akwarele
(4)
Belle & Boo
(4)
blackwork
(3)
Bothy Threads
(1)
candy
(2)
cross stitcher
(2)
dekoracje
(4)
DFEA
(11)
Diana inspiruje
(11)
dimensions
(3)
domowo
(2)
film
(1)
Golden Kite
(11)
haft
(82)
HEAD
(2)
jedwabne candy
(3)
kartki
(22)
ksiazki
(1)
kulinarnie
(2)
kwiaty
(28)
lalka
(8)
Marie Thérèse Saint Aubin
(1)
Mini SAL BB
(4)
Mirabilia
(9)
na drutach
(9)
needlepoint
(7)
nova
(7)
pamiątka
(1)
podaj dalej
(2)
rysunki
(2)
SAL
(1)
sampler
(7)
Soda
(3)
szal
(2)
szycie
(16)
szydełko
(4)
Tilda
(13)
Turkusowy Hamak
(2)
TUSAL
(8)
TUSAL 2017
(9)
TWOCS
(4)
UFO
(2)
UFO-kowy rok 2017
(5)
urlop
(1)
Walentynki
(1)
zabawy 2017
(2)
zakładka
(2)
zawieszka
(1)
zielnik
(10)
życie
(1)
życzenia
(4)
Tuesday, 28 March 2017
TUSAL 2017 #3
Witajcie,
Dzisiaj przypada kolejny termin pokazywania TUSAL-owych słoiczków. U mnie odsłona iście wiosenna bo dorwałam małe dzwoneczki które w każdą wiosnę kwitną w naszym ogródku. Z tego co udało mi się dowiedzieć z pomocą wujka Google, kwiatek nazywa się Śnieżyca Wiosenna :). A w słoiczku przybyło troszkę niteczek chociaż muszę się przyznać bez bicia że w tym miesiącu haftu u mnie dość mało. W tym tygodniu trochę się to zmieni bo przyszło mi się zabrać za aż 3 hafty na prezent... Oj nie wiem co będzie z marcowym UFO-kiem no ale trudno. Już nie przedłużam i zapraszam do oglądania zdjęć :)
Pozdrawiam cieplutko,
K
Tuesday, 21 March 2017
Wiosna :)
Witajcie,
Hura jest już wiosna, ale tylko ta kalendarzowa bo w Dublinie jest dzisiaj baaardzo zimno :). Jest to moja ulubiona pora roku bo dzień się wydłuża, mróz puszcza, budzą się do życia rośliny i zwierzątka i ma się to uczucie, że będzie jeszcze lepiej i ładniej :). Coś w stylu „sobota jest lepsza od niedzieli bo po niedzieli jest dzien pracy”.
Ja walczę sobie powolutku z kolejnym UFO-kiem. Z tym nie idzie mi już tak dobrze jak z poprzednim, ale postępy jakieś tam sobie są więc nie będę marudzić. Poza tym korci mnie znowu aby coś rozpocząć no i walczę z tym uczuciem skwapliwie no bo zasady muszę się trzymać, że nowe tylko po skończeniu dwóch starych! Mam nadzieję że wytrwam...
W zeszłym miesiącu rozpoczęłam i praktycznie skończyłam chustę/szal na drutach dla mojej teściowej na Dzień Matki. W Irlandii Dzień Matki przypada w ostatnią niedzielę marca i w tym roku będzie 26 marca. Szal gotowy do prezentacji i sprezentowania :). Zapraszam do oglądania zdjęć.
Zrobiłam go z cieniutkiej i mięciutkiej wełny Malabrigo lace i będzie idealny na wiosnę bo odrobinkę ciepła doda w te chłodniejsze dni. Wzór zakupiłam w skarbnicy Ravelry, dla zainteresowanych jest tutaj klik.
Pozdrawiam wiosennie,
K
Hura jest już wiosna, ale tylko ta kalendarzowa bo w Dublinie jest dzisiaj baaardzo zimno :). Jest to moja ulubiona pora roku bo dzień się wydłuża, mróz puszcza, budzą się do życia rośliny i zwierzątka i ma się to uczucie, że będzie jeszcze lepiej i ładniej :). Coś w stylu „sobota jest lepsza od niedzieli bo po niedzieli jest dzien pracy”.
Ja walczę sobie powolutku z kolejnym UFO-kiem. Z tym nie idzie mi już tak dobrze jak z poprzednim, ale postępy jakieś tam sobie są więc nie będę marudzić. Poza tym korci mnie znowu aby coś rozpocząć no i walczę z tym uczuciem skwapliwie no bo zasady muszę się trzymać, że nowe tylko po skończeniu dwóch starych! Mam nadzieję że wytrwam...
W zeszłym miesiącu rozpoczęłam i praktycznie skończyłam chustę/szal na drutach dla mojej teściowej na Dzień Matki. W Irlandii Dzień Matki przypada w ostatnią niedzielę marca i w tym roku będzie 26 marca. Szal gotowy do prezentacji i sprezentowania :). Zapraszam do oglądania zdjęć.
Zrobiłam go z cieniutkiej i mięciutkiej wełny Malabrigo lace i będzie idealny na wiosnę bo odrobinkę ciepła doda w te chłodniejsze dni. Wzór zakupiłam w skarbnicy Ravelry, dla zainteresowanych jest tutaj klik.
Pozdrawiam wiosennie,
K
Monday, 6 March 2017
Powrót do szycia...
Witajcie,
Już dawno nic nie szyłam i trudno powiedzieć czemu... W zeszłym roku chyba przeżywałam zmęczenie materiału i dlatego tak mało działałam ;). Ten roku jest zupełnie inny i mam nadzieję już taki zostanie...
W piątek był dla mnie i naszej rodzinki pełen podekscytowania ponieważ moja szwagierka urodziła swoje pierwsze dzieciątko: małego chłopczyka :). Tutaj w Irlandii matki rzadko chcą znać płeć dziecka przed porodem więc dowiedzieliśmy się że to chłopiec dopiero po rozwiązaniu. A że był późny wieczór to nie było też sensu brać się za cokolwiek. Ale w sobote rano to już inna historia. Rozłożyłam mój szyciowy grajdołek i zabrałam się do pracy. Oczywiście pomysł i wykrojniki pochodzą od mojej ukochanej Tildy.
W wyborze zabawki pomagały mi moje dzieci i jdenogłośnie zdecydowali że mam uszyć małpkę. Pierwszy raz zmagałam się z tym wzorem i poszło całkiem nieźle. Zapraszam do oglądania zdjęć.
Oczywiście nie mogło zabraknąć karteczki, którą też sama zrobiłam no i jakiegoś malutkiego ubranka :)
Oby maluszek dobrze się teraz chował.
Miłego poniedziałku :)! Pozdrawiam,
K
Już dawno nic nie szyłam i trudno powiedzieć czemu... W zeszłym roku chyba przeżywałam zmęczenie materiału i dlatego tak mało działałam ;). Ten roku jest zupełnie inny i mam nadzieję już taki zostanie...
W piątek był dla mnie i naszej rodzinki pełen podekscytowania ponieważ moja szwagierka urodziła swoje pierwsze dzieciątko: małego chłopczyka :). Tutaj w Irlandii matki rzadko chcą znać płeć dziecka przed porodem więc dowiedzieliśmy się że to chłopiec dopiero po rozwiązaniu. A że był późny wieczór to nie było też sensu brać się za cokolwiek. Ale w sobote rano to już inna historia. Rozłożyłam mój szyciowy grajdołek i zabrałam się do pracy. Oczywiście pomysł i wykrojniki pochodzą od mojej ukochanej Tildy.
W wyborze zabawki pomagały mi moje dzieci i jdenogłośnie zdecydowali że mam uszyć małpkę. Pierwszy raz zmagałam się z tym wzorem i poszło całkiem nieźle. Zapraszam do oglądania zdjęć.
Oczywiście nie mogło zabraknąć karteczki, którą też sama zrobiłam no i jakiegoś malutkiego ubranka :)
Oby maluszek dobrze się teraz chował.
Miłego poniedziałku :)! Pozdrawiam,
K
Saturday, 4 March 2017
Hafty Soda #2
Witajcie,
No proszę, dopiero co świętowaliśmy Nowy Rok a tu już marzec. Kolejny miesiąc z licznymi planami. Miejmy nadzieję że wystarczy mi energii i zapału aby je wszystkie wypełnić.
W tym miesiącu przyszła kolej na kolejną dziewuszkę w SALu Soda. Tym razem jest bardzo kokieteryjna ;)
Bardzo fajnie się haftuje te panienki. Są na tyle małe że można jedną wyszyć w 1-3 dni, i na tyle duże że mieszczą sporo kolorów dzięki czemu końcowy efekt jest bardzo zadowalający.
A dzisiaj pokażę Wam też w jaki sposób postanowiłam je wykorzystać. Pisałam Wam o zabawie w wysyłanie niteczek na urodziny uczestniczek. Jedna jubilatka już otrzymała swoje upominki i moge pokazać karteczkę którą do niej wysłałam:
Plan jest taki, że do każdej jubilatki wyślę kartkę z haftem Soda. Mam nadzieję że się wyrobię ze wszystkimi terminami do końca roku. Jak narazie idzie mi bardzo dobrze :)
Dziekuję za słowa otuchy w sprawie pracy. Ja sama się tym nie martwię i cieszę się że będę miała trochę wolnego :).
Pozdrawiam,
K
No proszę, dopiero co świętowaliśmy Nowy Rok a tu już marzec. Kolejny miesiąc z licznymi planami. Miejmy nadzieję że wystarczy mi energii i zapału aby je wszystkie wypełnić.
W tym miesiącu przyszła kolej na kolejną dziewuszkę w SALu Soda. Tym razem jest bardzo kokieteryjna ;)
Bardzo fajnie się haftuje te panienki. Są na tyle małe że można jedną wyszyć w 1-3 dni, i na tyle duże że mieszczą sporo kolorów dzięki czemu końcowy efekt jest bardzo zadowalający.
A dzisiaj pokażę Wam też w jaki sposób postanowiłam je wykorzystać. Pisałam Wam o zabawie w wysyłanie niteczek na urodziny uczestniczek. Jedna jubilatka już otrzymała swoje upominki i moge pokazać karteczkę którą do niej wysłałam:
Plan jest taki, że do każdej jubilatki wyślę kartkę z haftem Soda. Mam nadzieję że się wyrobię ze wszystkimi terminami do końca roku. Jak narazie idzie mi bardzo dobrze :)
Dziekuję za słowa otuchy w sprawie pracy. Ja sama się tym nie martwię i cieszę się że będę miała trochę wolnego :).
Pozdrawiam,
K
Subscribe to:
Posts (Atom)