Od tamtego czasu przeniosłam się na dolne kartki i po troszku haftu przybywa:
Koraliki i nici Krenik już do mnie przyleciały i jak wyszyję suknię to wezmę się za błyszczące skrzydła.
Mam wyrzuty sumienie że odłożyłam Magnolię do kąta ale ta wróżka mnie chyba nawołuje i dopuki jej nie skończę to Magnolia raczej się nie doczeka mojej uwagi... Ale w końcu i na nią przyjdzie pora!
Pozdrawiam Was niedzielnie,
K
Ja też mam taki wyrzut sumienia tupiący w szafie;) Najważniejsze to wyszywać z przyjemnością a nie że muszę, więc i na magnolie przyjdzie czas.Fajnie przybywa. Czekam na skrzydła i pozdrawiam.
ReplyDeleteWygląda oszałamiająco. Taka już moc wróżek że wołają.
ReplyDeleteCałkiem sporo przybyło :)
ReplyDeleteCo się odwlecze, to nie uciecze ;) Najważniejsze, żeby haftowanie było przyjemne :)
ReplyDeleteA moje wyrzuty to się już do koszyka nie mieszczą :)))) Haft wygląda co raz lepiej, jestem bardzo ciekawa całości.
ReplyDeletePozdrawiam
Już jestem ciekawa efektu końcowego !!!
ReplyDeletePrzepiękna jest ta wróżka!:)
ReplyDeleteJaki piękny wzór wybrałaś!!! Ja się trochę boję tej serii, bo te koraliki, tyle kolorów, takie... komplikacje :-) Ale efekty powalają na łopatki :-) Piekna!.
ReplyDeleteNie dziwię się, ze się nie możesz od niej oderwać:) Jest piękna!
ReplyDeleteCudeńko :)
ReplyDeleteSkończysz i magnolię. Piękna będzie ta wróżka.:)
ReplyDeleteŚliczna wróżka. Może w przyszłym roku znajdę czas na jakiś hafcik z tej serii bo bardzo kuszą mnie te koraliki i błyskotki.
ReplyDeleteWszystko w swoim czasie:) Nie możesz być głucha na wołanie wróżki:) Magnolia poczeka:)
ReplyDeletesliczna :)
ReplyDeletecudowna
ReplyDeleteWspaniała :)
ReplyDeletePrzepięknie wychodzi:)
ReplyDelete