Still life of roses #3

Witajcie. Wybaczcie że jestem ostatnio monotematyczna, ale haft ten pochłonął mnie na dobre i w nieco ponad tydzień powstała kolejna, trzecia, strona. Tym razem było już bardzo dużo pojedynczych krzyżyków i zmian nitki ale i tak mnie to nie zniechęciło i wyszywałam w prawie każdej wolnej chwili. Myślałam że ta strona zajmie mi dużo więcej czasu ale nie było tak źle i powolutku brnęłam do celu. A efekty... cóż same ocencie. Ja jestem zachwycona :-). 

Tak było przy ostatniej odsłonie:

A tak po troszku przybywało. Zdjęcia nie były robione codziennie:

No i tak się prezentują trzy strony. Jeszcze jedna i będzie cały górny rząd. 

Narazie nie zaczne kolejnej strony bo bardzo chcę podgonić Novą i dziś na pewno przy niej sobie posiedzę... Swoją drogą ciekawa jestem przesiadki z kanwy 20ct do monokanwy :-). Pewnie na początku będzie dziwnie. 

A teraz przesyłam Wam kawałek mojego urodzinowego torta :-). Była to miła niespodzianka od moich domowników którzy przyszli z tortem niespodzianką jak rozsiadłam się wygodnie z moją poranną kawą. Ciekawe co jeszcze mi zgotowali bo podobno niespodzianki się jeszcze nie skończyły... :-). 

Pozdrawiam Was urodzinowo!

K