Saturday, 18 January 2014

Czas na relaks...

Dzisiaj piszę do Was z cudownego miejsca w którym czuję się jak bogini :-). Mąż jakiś czas temu powiedział że ma dla mnie niespodziankę i że mam wziąść wolne z pracy w piątek 17-tego stycznia. Tak też zrobiłam... W piątek rano spytałam no to co to za niespodzianka? W odpowiedzi powiedział że mam spakować siebie i dzieci i że wyjeżdżamy i po drodze zostawiamy dzieci u jego brata... Hmmm byłam już nieźle sfrustrowana że nie wiem gdzie się wybieramy ale bez słowa przygotowałam nas do podróży. 

Po zostawieniu dzieci u rodzinki ruszyliśmy w droge i po jakiejś godzinie domyśliłam się dokąd jedziemy :-). Mężuś zarezerwował nam dwie noce w hotelu spa do którego pojechaliśmy pierwszy raz około 2 lata temu i wiedzieliśmy że musimy tam kiedyś wrócić... Hotel jest na  samym brzegu rzeki którą widać z każdego okna i która wprawia w naprawdę cudowny nastrój i wręcz zmusza do relaksu! Pokoje też są niczego sobie :-)



Jestem już po jednym masażu i czeka mnie więcej. Ach ci faceci... Jak tylko stwierdzamy że mamy ich dość i zaczynamy planować seksmisje to oni wyskakują z czymś takim :-). 

Oczywiście podczas pakowania stanęłam przed wielkim dylematem czy zabierać robótkę i jeśli tak to którą... W ostateczności stwierdziłam że będę czytać książkę ale na wszelki wypadek spakowałam jedną robótkę ;-). No i dobrze że tak zrobiłam bo jak zajechaliśmy na miejsce okazało się że książki nie ma w walizce... Dziwiłam się temu aż zadzwoniła bratowa męża i powiedziała że spakowałam dzieciakom dziwne rzeczy (???)... W torbie córki m.in. znalazł się ziemniak, mały plastikowy pojemnik i jedna męska skarpetka :-D. Wygląda na to że córka (ma 3 latka) postanowiła pomóc... No i stwierdziła pewnie że książka mi się nie przyda ;-). Tak więc wyszywam magnolię


Pozdrawiam Was serdecznie z raju!!! :-)

8 comments:

  1. Zazdroszczę wszystkiego. Rodzinki blisko, gdzie można dzieci podrzucić. Mężusia, który wyskakuje z taką niespodzianką. NO i tych masaży :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kasiu moje kolezanki tu na wyspie maja podobny klopot z opieka do dzieci. To na pewno jest trudne jak nie mozna sie tak czasem oderwac. Ale jak dzieci wam podrosna to sobie odbijecie ;-)

      Delete
  2. Masz jak widać bardzo kochającego męża. To skarb. Fajnie że chociaż robótki cie malutka nie wyciągnęła:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No wlasnie laskawie mi ta robotke zostawila :-). Mialam tez obawy ze powyciagala wiecej rzeczy ale na szczescie niczego innego nam nie zabraklo i juz sie pakujemy na powrot do domu :-(

      Delete
  3. He, he! Udana córka!;) Mąż zresztą też. Korzystaj z raju ile się da!:))

    ReplyDelete
  4. Bez wątpienia masz udaną córkę i męża też. Taka niespodzianka!!! Tylko pogratulować i życzyć wspaniałego wypoczynku :))
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  5. Oj fajowsko taki weekendzik i masaże super, ja tez mam taki raj na ziemi ale nad naszym polskim morzem ;)

    ReplyDelete
  6. Ha ha ha ziemniak uwielbiam Twoją córkę, a hafcik cudowny no i spa wspaniałe

    ReplyDelete