U mnie z tym czasem dalej jest kiepsko. Pracuje nad zielnikiem i tak jak podczas wakacji szłam jak burza tak teraz tempo mam istnie ślimacze... Ale brnę do przodu i już naprawdę zostało mi niewiele. Zobaczcie same
Od ostatniej odsłony przybył chyba najtrudniejszy i najbardziej męczący fragment. Niestety nie jest nawet skończony bo teraz musze na nim zrobić jakieś trzydzieści french knot-ów. Myślę że kolejna odsłona będzie już ostatnia.
Zapomniałam Wam wspomnieć że len na którym wyszywam kupiłam w sklepie z materiałami za przysłowiowe grosze. Wystarczy mi go na mnóstwo haftów. Czasami warto się rozejrzeć gdzie indziej zanim się coś kupi w sklepach z artykułami do haftu.
A teraz z innej beczki. Jak wiecie prenumeruję gazetkę Cross Stitcher i w ostatnim numerze upominki były naprawdę cudne!! Jest zestaw do uszycia zimowych serduszek:
Oraz kilka schematów na śliczne zimowe obrazki
A jak byłam w mieście to dojrzałam co też sie kryje w TWOCS
Jak można się oprzeć takim ślicznym zajączkom :-).
Dziękuję Wam że jeszcze do mnie czasem zaglądacie mimo że jestem taka nieobecna. Podjęłam dorosłą decyzję o zmianie pracy. Nie ma sensu trwać w czymś co odbiera nam radość z życia. Żadne pieniądze nie są tego warte!
Ściaskam Was mocno!
K