Wednesday 21 May 2014

Nietypowa pamiątka

Długo nic nie pisałam i szczerze te dwa tygodnie nie były u mnie zbyt twórcze. Krzyżyki poszły na dalszy plan i jedyne za co sięgam to mój tajemniczy SAL którego niestety nie mogę Wam jeszcze pokazać.

Ale też nie jest tak że nic a nic nie zrobiłam :-). W zeszłą sobotę byliśmy na Komunii na którą postanowiłam przygotować pamiątkę...


Jak widać jest ona bardzo nietypowa... Stwierdziłam po prostu że Małgosia dostanie dosyć religijnych obrazków od swoich dziadków, chrzystnych itd. i skupiłam się na innym aspekcie Komunii który dla dziewczynek jest wisienką na szczycie tortu, a mianowicie na sukience :-). Do dziś pamiętam jak bardzo uwielbiałam swoją sukienkę. No i na szczęście pamiątka bardzo się podobała obdarowanej. A tak prezentuje się w ramce


No i prócz pamiątki udało mi się zrobić karteczkę urodzinową dla koleżanki


Jak widać ostatnio przeważają u mnie mięta i róż. Szalenie mi się te kolory podobają. 

Bardzo Wam dziękuję za tyle przemiłych komentarzy i słów odnośnie mojego drzewa nadziei. Dałyście mi niesamowitą motywacje do kolejnych projektów!

Lecę teraz do Was troszkę pozaglądać. Pozdrawiam!
K

Wednesday 7 May 2014

Nadzieję trzeba mieć!

A więc tak jak obiecywałam wczoraj pokażę Wam dzisiaj mój najnowszy haft i przy okazji rozwiążę zagadkę z mojego Jedwabnego Candy. Jest to wzór Mirabilia pt. "Tree of hope" czyli drzewo nadziei


Pamiętam ten dzień gdy natrafiłam na wzory tej projektantki i co drugi zapragnęłam wyszyć. Drzewo nadziei zapadło mi w pamięci i tylko czekało na odpowiedni moment bo było to tylko kwestią czasu kiedy go wyszyję. Z efektów nie mogłam być bardziej zadowolona. Uwaga teraz fotorelacja :-)













Wyszywałam na lnie naturalnym Permin 32ct dwoma nitkami muliny. Koraliki Mill Hill pięć kolorów. To już mój drugi haft Mirabilia i na pewno nie ostatni. Ten pierwszy możecie obejrzeć tutaj klik. Oba hafty wyszywałam od początku do końca z takim samym zapałem. Ani na chwilę nie wkradła się nuda ani zmęczenie. W planach już kolejny hafcik z tej serii ;-). 

Ukończenie haftu zbiegło się z kolejnym wyzwaniem u Diany. Zajrzyjcie sobie na jej najnowszy tutorial klik. Zgłaszam tą pracę do jej kolorowej majowej inspiracji :-)


Miłego dnia kochani!
K

Tuesday 6 May 2014

SAL księżycowy po raz pierwszy

Witajcie. Chwilkę mnie nie było bo spędzaliśmy rodzinny weekend majowy. I był cudowny bo spędziliśmy go bez internetu i bez telewizji, tylko my i dzieci. No i szok bo czas płynął nam duuużo wolniej niż zazwyczaj! Idąc dziś do pracy czułam się wypoczęta i zrelaksowana jakbym wróciła z tygodniowych wakacji... Naprawdę warto spróbować i się na trochę w taki właśnie sposób oderwać.

Dziś wróciłam już do świata i... do Was :-). No i czekały na mnie aż trzy niespodzianki w postaci wyróżnień od Nati B, Zadzierganej Owieczki i od Czarodzielnicy. Dziewczyny bardzo Wam za nie dziękuję. No ale naszła mnie pewna refleksja... Zabawa polega na tym że osoba wyróżniona musi potem "wyróżnić" 10 innych blogów z małą ilością obserwatorów co w sumie jest fajnym pomysłem, ale... No właśnie, ale. Po prostu nie czuję się wyróżniona. To bardziej taki łańcuszek gdzie nie poleca się jakiegoś naprawdę wyjątkowego bloga tylko trzeba wynaleźć ich aż 10 żeby się wywiązać z zadania. No i właśnie dlatego dostałam aż trzy "wyróżnienia". Ale żeby nie było że się czepiam to dodam jeszcze że Zadziergana Owieczka postanowiła się troszkę wyłamać i napisała coś bardzo miłego o moim blogu klik. Małgosiu jak to przeczytałam zrobiło mi sie bardzo miło i cieplutko na serduszku. Dziękuję Ci za te słowa i za wszystkie Twoje przemiłe komentarze. 

No i ja też się wyłamię i nie wyróżnię nikogo. Po pierwsze dlatego że blogi które mogłabym wyróżnić już wyróżnione były. A po drugie dlatego że takie łańcuszki są niepotrzebne żeby powiedzieć komuś że podoba nam się ich blog. Wystarczy zostawić im przemiły komentarz żeby dać im motywację do dalszego pisania. A więc piszcie kochane i chwalcie się swoimi pracami bo są wspaniałe!!!

A tak z innej beczki to nie zdążyłam jeszcze pokazać co udało mi się wyszyć w SALu księżycowym. A więc oto jest:


Wyszywa się całkiem fajnie i nawet szybko go przybywa :-). 

Już jutro pokażę Wam (nareszcie) haft nad którym pracowałam przezostatnie 3 miesiące. Już się nie mogę doczekać aż go zobaczycie. 

Pozdrawiam Was majowo!!!

PS. Mam nadzieję że żadnej z Was nie uraziłam swoimi przemyśleniami. Nie takie były moje intencje...