Thursday 31 December 2015

Robótkowe podsumowanie 2015

Witajcie! Zapraszam Was na moje robótkowe  podsumowanie!

Bardzo lubię przeglądać swój blog na koniec każdego roku bo dopiero wtedy widzę co tak naprawdę udało mi się osiągnąć i stworzyć… Muszę powiedzieć że jestem miło zaskoczona bo uzbierało się sporo prac. A ja myślałam że ten rok był słabiutki…

Zacznę od haftów… Skończyłam tylko sześć  (w tym jednego nie mogę jeszcze pokazać bo powstał na Siłownię Twórczą w Turkusowym Hamaku…) więc mogłoby się wydawać że troszkę się leniłam:


Ale zaczęłam też bardzo duży haft firmy Golden Kite, którego mam już ponad 5 stron… Wyszyłam około 20,000 krzyżyków co daje prawie 30% haftu…


Lecz nie tylko haftem żyłam ;). W tym roku odkurzyłam swoją maszynę do szycia i popracowałam troszkę nad swoim warsztatem. Kiedyś służyła mi tylko do szycia prostych poduszek i skracania zasłon. Dziś potrafię dużo więcej. Zainspirowana projektantką Tone Finnanger zaopatrzyłam się w kilka jej książek i zaczęłam szyć zabawki Tildy. Nie wszystkie udało mi się obfocić. Każda była uszyta na prezent:


Oprócz haftowania i szycia porobiłam też troszkę na drutach. Jest to moja pierwsza forma rękodzieła której babcia nauczyła mnie gdy miałam tylko 4 latka… Zawsze to uwielbiałam a w tym roku nauczyłam się dużo nowych rzeczy w tej dziedzinie. Powstały dwie husty na prezenty:





W Nowym Roku roku planuję kolejną właśnie dla mojej babci w podziękowaniu za naukę.

Powstało też kilka innych prac w tym mój pierwszy łapacz snow który powstał w ramach zabawy “Robótki w plenerze” zorganizowanej na blogu Hafty Jarzębinowe.


Oraz mały igielnik:




Cieszę się że mimo tylu obowiązków zawodowych i domowych udało mi się tak dużo osiągnąć.

W tym miejscu chciałabym Wam podziękować za to że byliście ze mna i za tyle miłych słów w Waszych komentarzach. Życzę Wam wielu pomyślności w Nowym Roku. Oby zdrowie Wam zawsze dopisywało i żeby wena do tworzenia nigdy Was nie opuszczała.

Pozdrawiam,
K

Tuesday 22 December 2015

Ten czas...

Witajcie! Dziś przychodzę do Was z życzeniami!!! :)



Koniec każdego roku zawsze skłania mnie do refleksji. Przypominam sobie co się wydarzyło, co się zmieniło i jaki wpływ te zmiany miały na mnie i na moich bliskich. Zachęcam was do takich przemyśleń. Ja mimo iż wydaje mi się że każdy rok trwał tydzień to po takich przemyśleniach aż mam ochotę odpocząć bo czuję zmęczenie :-). 

Z roku na rok mam coraz większą ochotę zwolnić ten pęd i trochę pożyć, wrócić do korzeni, pobyć z mężem i dziećmi. Niestety bilans jest taki że większość 2015 roku jak i wielu poprzednich spędziłam w pracy. I owszem praca jest potrzebna, pieniądze są potrzebne ale co z resztą... Moje postanowienie na nowy rok to więcej czasu z dala od pracy. Będzie się to wiązało z mniejszymi dochodami ale szczerze to wogóle mnie to nie martwi bo wiem że to mi sie zwróci w zupełnie inny sposób...

Podobnie jak we własnym życiu popatrzyłam wstecz na świat robótkowo/blogowy. Niestety moja aktywność robótkowa jak i blogowa bardzo w tym roku spadła. Dużo rzadziej odwiedzałam wasze blogi a jakiekolwiek próby uczestnistwa w zabawach kończyły się źle bo nie mogłam sie wyrobić. Tak więc mimo że wiele z was kusiło fajnymi tematami SALowymi to ja realistka omijałam je szerokim łukiem :-(. Bardzo bym chciała to zmienić i będę miała szeroko otwarte oczy i spróbuję sie do jakiejś zabawy zapisać w nowym roku. A jeśli chodzi o waszą twórczość to niezmiennie mnie zadziwiacie swoimi pomysłami i pracami.

Naszły mnie też inne refleksje związane z relacjami między blogerkami. Rękodzieło zrzesza wiele utalentowanych i inteligentnych osób i trudno jest oczekiwać że wszystkie będziemy miały takie same zdanie na temat wszystkiego. Jednak jest jedna zasada która obowiązuje w każdym środowisku: dobre maniery i wzajemny szacunek. Nigdy nie tolerowałam i nie będę tolerowala hejtów w internecie i osób które w wyświetleniach swojego bloga widzą tylko cyferki a nie ludzi z krwi i kości których bardzo łatwo zranić. Ważmy słowa w naszych postach i komentarzach. Jeśli komuś już się nie chce słodzić to niech zamilczy. Prawo do własnego zdania nie jest równoważne z prawem do deptania po ludzkich uczuciach i do mieszania ich ciężkiej pracy z błotem... Cieszy mnie że takich źle wychowanych osób w tym naszym małym światku jest bardzo mało i większość z Was to wspaniałe osóbki pełne pasji do rękodzieła. Wiele się od Was uczę za co bardzo dziękuję. 




W tym miejscu chciałabym Wam i Waszym bliskim życzyć pięknych, zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia wypełnionych ciepłem i radością. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze na Nowy Rok. Wielu inspiracji i pięknych prac. Życzę Wam też samych dobrych ludzi których napotkacie w tym nowym roku. Mam nadzieję że nie zaznacie od nich żadnych smutków ani cierpienia


Pozdrawiam Was ciepło
K

Friday 11 December 2015

Słodkie wyzwanie

Witajcie! Ostatnio stwierdziłam, że za bardzo zaniedbałam swojego bloga i przede wszystkim Was, moje czytelniczki. Przyczyn jest pewnie kilka i w sumie nie ma sensu się nad nimi rozwodzić... Najważniejsze jest to że mam zamiar to zmienić. 

Przede wszystkim musze popracować nad swoją motywacją. Mam rozpoczętych parę dużych prac za które po kolei sięgam i uwielbiam nad nimi pracować. Ale mimo wszystko brakuje mi mniejszych projektów, które dawały mi szybką satysfakcję i zastrzyk energii do pracy nad kolosami. Więc postanowiłam że jak wpadnie mi w oko jakieś ciekawe wyzwanie do którego będę mogła wyszyć jakiś wzorek który mam zachowany na zaś to wezmę w takim wyzwaniu udział... I stało się ;-). Temat "Siłowni twórczej" na Turkusowym hamaku to słodkości. 


A ja od dawna mam w swoich zbiorach słodki wzorek który pokochałam od pierwszego wejrzenia. Najwyższa pora by go wreszcie wyszyć... Musi on narazie pozostać słodką tajemnicą ze względu na regulamin zabawy. Efekt końcowy będzie na blogu w styczniu. 

Czasami pytacie jak tam moje róże. Wyszywam je sobie kiedy moge bo je po prostu uwielbiam. Po skończeniu zielnika miałam się zabrać za Novą ale gdzie tam, wyszywałam róże. 




Do prezentacji całości jeszcze nie są gotowe ale mam nadzieję że jeszcze w tym roku skończę kolejną stronę i będą zdjęcia bez tamborka. Trzymajcie kciuki!

Pozdrawiam,
K

Tuesday 8 December 2015

Piwonia skonczona!

Witajcie! Udało się, skończyłam piwonię. Co prawda nie udało się przed przyjazdem mamy, ale wczoraj wieczorem sobie usiadłam i dokończyłam. Dzisiaj było pranie i prasowanie i hafcik gotowy na jutrzejszy wylot mamy do Polski.

Elementy w sepii poszły dość szybko i wyszywało się je bardzo fajnie. Lubię wyszywać jedną nitką, podoba mi się taki delikatny efekt i trójwymiarowość w zielnikach. 

Tutaj już efekt końcowy i kilka zbliżen:










A tu ostatnie etapy pracy:











Na tym na jakiś czas kończę z zielnikami. Kiedyś wyszyję kilka dla siebie ale to jak już będę miała swój własny domek. 

A tu jeszcze trio dla mojej mamy:




Wyszedł całkiem fajny tryptyk. 

Teraz wracam do Novej bo już bardzo długo jej nie tykałam i biedna się tylko kurzy. 

Pozdrawiam Was serdecznie,
K