Wednesday 18 November 2015

Zielnikowa Piwonia #2

Witajcie! Dzisiaj przychodzę do Was z postępami w piwonii. Idzie mi dosc opornie mimo ze wyszywa się ją bardzo przyjemnie. Kwiatek dał mi trochę popalić już pod koniec, ale za to listki są proste i szybkie. Poniżej efekt w połowie listopada (dziś jest o 2 listki więcej)


Chyba jeszcze mam szansę na to żę wyszyję ją na czas. Chociaż przyszła do mnie nowa książka Tilda i już powędrowałam do maszyny ;-). W ten weekend planuje skończyć kolorowe elementy i zostanie mi tylko sepia. 

A poniżej etapy pracy:




Cała piwonia bez backstitchy:



I z backstitchami:


I zieleń...



 
Lecę do Was pozaglądać bo już dawno nikogo nie odwiedzałam. Pewnie u wszystkich już się zaczęły świąteczne hafty... 

Pozdrawiam!
K

Wednesday 4 November 2015

Zielnikowa Piwonia #1

Witajcie! Znowu piszę po sporej przerwie. Szczerze to naprawdę nie wiem gdzie mi ten czas tak ucieka. Już nie wspomnę o zupełnym braku weny do pisania i do robótek. Niby coś się dzieje i jakieś krzyżyki powstają, ale naprawdę szału nie ma.

Jednym z powodów mojego kiepskiego nastroju jest nagła zmiana planów na święta Bożego Narodzenia. Mieliśmy polecieć do Polski na tegoroczne święta jednak ceny biletów lotniczych skutecznie nam to uniemożliwiły. I tu nawet nie chodzi o to że nas nie stać tylko bardziej o to że wydanie tyle kasy na same bilety lotnicze (czy się ją ma czy nie) to po prostu jakieś wariactwo! Bilety na święta dla mojej czteroosobowej rodzinki są o 1100 euro droższe w tym szczególnym okresie. Doliczając do tego prezenty i inne świąteczne wydatki wychodzi suma która dałaby nam conajmniej tygodniowy wypoczynek w jakimś ciepłym słonecznym miejscu...

To się Wam wyżaliłam :-). Moi rodzice byli bardzo kochani i powiedzieli że przylecą do nas na początku grudnia. A więc muszę być gotowa z prezentami dla nich o miesiąc wcześniej!!! Zakupy załatwie bezproblemowo, ale w planie miałam że na święta podaruję mojej mamie trzeci (i ostatni już) zielnik który sobie wybrała. Został mi miesiąc i optymistycznie myślę że się uda ale boję się zapeszyć. 

Wcześniej wyszyłam już hortensję i magnolię. A teraz wyszywam piwonię. Kwiatek już prawie wyszyty:




Wyszywam na tym samym lnie co pozostałe 2 zielniki. Trzymajcie kciukasy żeby szybko poszło!

Pozdrawiam
K