Ale ja dzisiaj nie o tym. Wiem że Wy rozumiecie moje wariactwo tak jak ja rozumiem Wasze ;-). W trakcie dziubania UFOków poczułam wielkie pragnienie żeby znowu wyszyć haft Mirabilia... Mam na swoim koncie już 3 i każdy wyszywałam z ogromną przyjemnością. W tych wzorach jest tyle magii że aż trudno im się oprzeć. No i oczywiście poleciałam za impulsem bo jak inaczej! Wzorek wielu bardzo dobrze znany:
Tak tak tym razem sięgnęłam po Stargazer :-). Wiele razy podziwiałam ten haft u innych hafciarek i od zawsze był na mojej liście życzeń. Jednak na zdjęciach nie widziałam tylu szczegółów co na schemacie. No i nie obędzię się tym razem bez pewnych poprawek. Otóż suknia tej pięknej pani jest kompletnie utkana koralikami. Na zdjeciach poniżej sa puste zawijaski w ktorych potem mają pojawić się koraliki:
Ja raczej wyszyję je nićmi Krenik w kolorze podobnym do koralików. Naprawdę nie chcę aby to było aż tak ozdobne. Mam nadzieję że efektu to nie popsuje...
Co tu dużo mówić! Tyle haftów na tapecie, za chwilkę rozpocznie się mój SAL a ja zaczynam coś nowego! Teraz czeka mnie odpoczynek od haftów, męża i dzieci bo wybieram się z koleżankami do Lizbony na zwariowany dłuuugi weekend :-). Na pewno będzie się działo ;-)
Pozdrawiam ciepło,
K