Wednesday 18 March 2015

Prezent i wiosenne porządki...

Witajcie. Za bardzo nie mam co pokazywać bo ostatnio jestem bardzo zajęta sprzątaniem domu i hafty leżą i czekają. Ktoś by pomyślał ile czasu można sprzątać? A no właśnie. Zazwyczaj robimy normalne, powierzchowne porządki które nigdy nie zajmują dłużej niż jeden dzień. Ale raz na rok (czasem rzadziej) przylatują do nas moi rodzice i ja wpadam wtedy w niezłą panikę!

Mam to szczęście (!!!) że wychowałam się w domu gdzie tato to straszny pedantyk, a mama ma halucynacje bo wszędzie widzi brud a tak szczerze to w jej domu z powodzeniem można by przeprowadzić operację na otwartym sercu. Ja sama wyrosłam na osobę lubiącą porządek, ale...

Haha no właśnie pojawiło się małe "ale" gdy przyszła na świat moja córka no i powiększało się po każdych jej urodzinach :-). Potem przyszedł na świat mój synek i szczerze to całkowicie straciłam kontrolę nad wyglądem naszego domu i wstyd się przyznać ale czasami mi to nawet nie przeszkadza. I nie chodzi tu o zwykłe odkurzanie tylko bardziej o te głębsze sprawy jak szafy, szafki, kąciki itp miejsca gdzie się "chowa" bałagan :-). 

Nie wiem co we mnie wstępuje jak wiem że moi rodzice przyjadą, ale jestem wtedy całkowicie zdeterminowana żeby wszystko było w jak najlepszym porządku. Często planujemy wtedy też przemeblowania, zmiany tapicerki itp :-). Już padam na buzię ze zmęczenia ale cieszę się że daje to takie tchnienie wiosny. Mąż czasem się śmieje że rodzice powinni do nas częściej przyjeżdżać ale ja bym się chyba wtedy wykończyła :-). 

Wczoraj był dzień Św. Patryka i mieliśmy dzień wolny od pracy. Od rana usiadłam trochę przy magnolii. Kwiaty są już skończone i teraz robie powolutku tło...



Po południu mąż zabrał dzieci na paradę i dyskotekę więc zaatakowałam szafki w kuchni i padłam wieczorem. Już wiem że do piątku żadnym cudem haftu nie skończę :-(

A więc to tyle jeśli chodzi o postępy w moich pracach. Jednak jest coś jeszcze co chciałam Wam pokazać. Jakiś czas temu chwaliłam się Wam że wybrano mnie do panelu czytelników w magazynie "The World of Cross Stitching". Można o tym przeczytać tutaj klik. W poniedziałek przyszedł jakże wyczekany upominek i aż padłam z wrażenia! W paczce znajdowała sie cała masa muliny Madeira a oprócz tego śliczny komplet z nożyczkami, igłami i innymi przydasiami oraz zawieszka na szyję z przecinakiem i nawlekaczem w jednym, również firmy Madeira. Naprawdę cudowny prezent!





Ale się dzisiaj rozpisałam. Mam nadzieję że dotrwaliście do końca ;-). 

Pozdrawiam 
K

13 comments:

  1. Мне всегда нравится мой визит , чтобы увидеть то, что красивый проект , созданный сегодня вы приносите так много солнечного света , чтобы мою улыбку . х МДМ SAMM Канада
    Mne vsegda nravitsya moy vizit , chtoby uvidet' to, chto krasivyy proyekt , sozdannyy segodnya vy prinosite tak mnogo solnechnogo sveta , chtoby moyu ulybku . kh MDM SAMM Kanada

    ReplyDelete
  2. Też tak miałam kiedyś ze sprzątaniem, ale dopuściłam...trójka dzieci i mąż, któremu bałagan pozostawiany przez niego samego nie przeszkadza mnie skutecznie do tego zniechęciła....odpuściłam, bo po co mam się zarzynać, skoro za 5 minut mogę sprzątać od nowa :P Paczka jaką dostałaś zapiera dech..faktycznie wspaniała niespodzianka :) Odpocznij trochę, nie szalej!

    ReplyDelete
  3. Ojej ile cudowności dostałaś:) Magnolia wyszła świetnie. A z porządkami tak niestety bywa, że zajmują mnóstwo czasu, a tak na prawdę niewiele się zmienia na "pierwszy rzut oka".

    ReplyDelete
  4. Magnolia nawet bez tła podoba mi się niezmiernie. Niespodzianka wspaniała!
    Lubię mieć czysto i w miarę wszystko poukładane, ale z porządkami też odpuściłam, bo skoro innym to nie przeszkadza, to aż tak często nie ma sensu sprzątać. I tak za chwilę będzie podobnie :))

    ReplyDelete
  5. Ja też tak mam, jak ma przyjechać moja mama. Kiedyś była u nas na dłużej, bo pilnowała mi malutkie dziecko i powoli szału dostawałam, bo niemal chodziła za nami ze ścierką.....
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  6. Ja uwielbiam jak usiądę z hafcikiem po takich generalnych porządkach,wszędzie błysk a ja mam satysfakcje z mojego dzieła.Oczywiście po tygodniu rozgardiasz znów się wkrada w domostwo, ale przecież nic nie trwa wiecznie:)
    Fajne prezenty i magnolii pięknie przybywa.

    ReplyDelete
  7. Pięknie przybywa magnolii:)
    Prezent absolutnie fenomenalny! A co do porządków - gdy tylko się skończy, można by zaczynać od nowa;)))

    ReplyDelete
  8. Świetne prezenty dostałaś :) Oj wiem jak to jest z tym porządkiem bo sama mam dwóch chłopaków 5 i 2 lata.

    ReplyDelete
  9. Pracuję, zwiedzam, fotografuję, scrapuję, wyszywam, mamy ogródek i 20 sztuk zwierząt... gdybym przy tym wszystkim miała jeszcze sprzątać i gotować - doba musiałby mieć z 50 godzin. Dlatego odpuściłam - jedzenie z baru, a w domu... no niezbyt czysto :P Ale mam to gdzieś :P Od wielkiego dzwonu coś tam oszmechtamy i dobrze jest! Zawsze sobie powtarzam - tylko nudne kobiety mają czyste mieszkania :) Ja za to mam mnóstwo pasji :)

    ReplyDelete
  10. Przepięknie przybywa magnolii! a prezent dostałaś fenomenalny!!!!!:)

    ReplyDelete
  11. Podziwiam twoją determinację w sprzątaniu. Z jednej strony można powiedzieć, że to dobrze, że rodzice za często nie wpadają, ale z drugiej strony fajnie tak generalnie poprzewracać w szafach i "odkurzyć" graty od czasu do czasu.
    Magnolia wygląda pięknie! Prezent godny pozazdroszczenia. Piękne mulinki, a te nożyczki... jest czym oczy nacieszyć :)

    ReplyDelete
  12. Przepięknie wychodzi ta magnolia! Tyle tych odcieni:)
    A prezent wspaniały, takie mulinki zawsze cieszą:))

    ReplyDelete
  13. Magnolia już jest piękna a prezent faktycznie cudowny!
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete